Tytuł: "Żona bankiera"
Tytuł oryginału: "The Banker's Wife"
Autor: Cristina Alger
Cena okładkowa: 37,90 PLN
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2019
Opis z okładki:
Istnieje cały ukryty przed nami, odrębny świat, toczący się według własnych reguł. Świat brudnych pieniędzy, umieszczonych na podejrzanych kontach bankowych, świat należący do potężnych i niebezpiecznych ludzi.
Kiedy Matthew Werner, bankier pracujący dla największego szwajcarskiego banku, ginie w katastrofie lotniczej, jego młoda żona musi uporać się nie tylko ze stratą ukochanego, lecz również z tajemnicami, które po sobie pozostawił. Z czasem Annabel zdaje sobie sprawę, że jego śmierć nie była przypadkowa, a ona sama znajduje się teraz na celowniku potężnych sił, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewała.
Trzymający w napięciu thriller Cristiny Alger ukazuje świat globalnej finansjery i ukrytych pieniędzy, świat chciwości i pychy, dla którego nie istnieją ani granice państwowe, ani prawo.
Moja opinia:
Gdyby nie Wydawnictwo Zysk, pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę - głównie z jednego powodu: nie jestem jakąś wielką zwolenniczką książek o tematyce kryminalnej. Jednak skoro pojawiła się okazja, by przeczytać coś innego, a na dodatek opis historii mnie zaciekawił, to postanowiłam skorzystać.
I cóż... Chyba muszę podziękować Wydawnictwu Zysk, ponieważ "Żona bankiera" nie tylko mnie wciągnęła. O nie! Cristina Alger porwała mnie, zamknęła w odosobnieniu i wplątała w swoją intrygę! Już od pierwszego rozdziału nie mogłam oderwać oczu od kolejnych zapisanych kart tego kryminału.
Na początku wszystko było dla mnie niemalże jasne - wydawało mi się, że wiem kto co zrobił. Okazało się jednak, że wcale nie jestem taka cwana, bo z każdym kolejnym rozdziałem moje wątpliwości zamiast maleć, rosły. Zaś opisywane nie tylko wydarzenia, lecz przede wszystkim powiązania, pochłonęły mnie do reszty.
Może już wiesz, że jestem nieźle zakręcona na punkcie piłki nożnej. I może już wiesz, że książką, która do tej pory wstrząsnęła mną najbardziej była "FIFA MAFIA" opisująca sieć powiązań, korupcję itp. itd. I to chyba właśnie dlatego tak świetnie odnalazłam się w historii opisanej w "Żonie bankiera". Moje skojarzenia od razu powędrowały do WikiLeaks oraz Football Leaks.
Historia opisana przez Cristinę Alger jest tak bardzo wiarygodna, że Czytelnik czuje się, jakby czytał artykuł w gazecie lub oglądał najnowsze wydanie wiadomości ze świata - coś opartego na faktach, a nie fikcję literacką. Opisana sieć powiązań banków z różnymi osobami i firmami jest fascynująca - zwłaszcza, że autorka wszystko jasno tłumaczy i nie ma tu miejsca na niedopowiedzenia. Nie musisz więc być ekspertem finansów czy prawa, by orientować się, o co w tym wszystkim chodzi. 😉
Liczne zwroty akcji, poznawanie coraz to nowych tajemnic i szczegółów... A jednak wszystko układa się w spójną całość. I kiedy wydaje Ci się, że już znasz odpowiedzi na wszystkie pytania... Cristina Alger pokazuje, kto tu rządzi i zaskakuje zakończeniem - i to jak! 😈
Ale nie, nie zdradzę, jak się kończy "Żona bankiera". Nie zdradzę też, co się stanie z tytułową bohaterką. Ani z dziennikarzami prowadzącymi śledztwo. Ani z asystentką bankiera Wernera.
Jedyne co mogę, to zapewnić, że nic nie jest tu takie, jak Ci się wydaje - wątków jest znacznie więcej i wszyscy bohaterowie są jakoś ze sobą powiązani.
Zaciekawiłam? 😇 Mam nadzieję, bo "Żona bankiera" to niesamowicie intrygująca, fascynująca, wciągająca opowieść, która od pierwszego aż do ostatniego rozdziału trzyma w napięciu.
Ja nie potrafiłam się oderwać od tego kryminału, dopóki go nie skończyłam - nawet za cenę nieprzespanej nocy i bycia zombie na zajęciach. 😜
Moja ocena: 5.0/5
Książka pozyskana dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.
Komentarze
Prześlij komentarz