Tytuł: "Napij się i zadzwoń do mnie"
Tytuł oryginału: "Drunk Dial"
Autor: Penelope Ward
Cena okładkowa: 39,90 PLN
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2019
Opis z okładki:
Po wypiciu butelki dobrego wina wiele może się zdarzyć — szczególnie jeśli w zasięgu ręki ma się telefon, a szlachetny trunek posłużył do wskrzeszenia wspomnień z czasów, kiedy się było zakochaną smarkulą. Rana Saloomi, śliczna i bystra tancerka brzucha, najwidoczniej o tym zapomniała. Pamiętała natomiast świetnie dawne dni. I oczywiście Landona Rodericka. Jej rodzice wynajmowali od Rodericków mieszkanie w garażu. Rana była wtedy taka szczęśliwa. Oboje byli zaledwie nastolatkami, ale więź, która ich połączyła, była niezwykła.
Wszystko się skończyło, gdy rodzice Rany zostali wyrzuceni z wynajmowanego lokum i rodzina musiała wyjechać na drugi koniec stanu. Tamtego dnia kontakt się urwał. Dziewczyna doszła do wniosku, że chłopak o niej zapomniał i że ona powinna zrobić to samo. Niestety, jej się to nie udało — mimo upływu lat nie zapomniała. Rana wyrosła na przepiękną młodą kobietę i wciąż się zastanawiała, kim stał się jej dawny adorator, co robi, jak wygląda i czy znalazł już miłość swojego życia. Któregoś czwartkowego wieczoru, po nieudanym dniu i opróżnieniu butelki shiraza, znalazła numer jego telefonu i… zadzwoniła. I nie była to ich ostatnia rozmowa.
Landon wcale o niej nie zapomniał, ale nie zdradził, dlaczego nie próbował jej odszukać. Twierdził również, że jego rodzice nie wyrzucili jej rodziny z mieszkania, a cała historia wyglądała inaczej. Wkrótce okazuje się, że tajemnic i niedopowiedzeń jest więcej. Także Rana nie chce zdradzać swoich. Właściwie najrozsądniej byłoby rzeczywiście o sobie zapomnieć. Ale… ani on, ani ona nie umieją tego zrobić. Napięcie rośnie. Pożądanie buzuje. W obojgu rodzi się przeczucie, że zawsze należeli do siebie. Jak jednak zaufać komuś, kto boi się szczerości?
Usłyszałeś już dosyć, żeby się rozłączyć?
Moja opinia:
Rana to odważna dziewczyna, która ledwo wiąże koniec z końcem, ale jakoś sobie radzi. Musiała nauczyć się być zaradną, bo dawno temu jej matka porzuciła ją i jej ojca, uciekając do kochanka. Dziewczyna nigdy nie zaznała matczynej miłości i nie trudno jest się domyślić, że miała dość burzliwy okres nastoletniego buntu. Podjęła wtedy kilka decyzji, z których konsekwencjami musi się borykać do dziś.
Po ciężkim dniu postanowiła upić się winem i powspominać stare czasy. To właśnie wtedy wpadł jej do głowy pomysł, żeby zadzwonić do swojego dawnego kolegi i wyrzucić w końcu z siebie to, co od dawna leży jej na sercu.
I tak właśnie zrobiła.
Nie podejrzewała tylko, że Landon do niej oddzwoni.
Ani że będzie chciał odnowić ich znajomość.
Landon mieszka praktycznie na drugim końcu kraju i dlatego jedynie rozmawiają przez telefon. Dziewczyna wywołuje na jego ustach uśmiech, co od dawna mu się nie zdarzało.
Jednak odważna tancerka brzucha wcale nie jest już taka odważna, jeśli chodzi o kontakty z dawnym przyjacielem. Jest wręcz nieśmiała i wstydzi mu się pokazać swoje zdjęcie. Kiedy już to robi pod wpływem impulsu, ich rozmowy stają się coraz intensywniejsze i nie są już tylko niewinnym flirtem. Chłopak nie ukrywa swojej fascynacji Saloomi i chciałby się z nią spotkać, lecz ta ma obawy i nie chce się spieszyć.
Wszystko zmienia się w chwili, gdy na jej SMS odpowiada nie Landon, a jego przyjaciel, który informuje ją o wypadku. Tancerka rzuca wszystko i pod wpływem emocji leci do niego.
W Kalifornii ich relacja wchodzi na zupełnie inny poziom. Oboje zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, ile znaczy dla nich to drugie.
Każde z nich ma jednak swoje sekrety. A przeszłość lubi o sobie przypominać i niszczyć.
Czy Rana będzie potrafiła żyć ze świadomością, jak Landon zarabiał na życie przez pierwszych kilka lat pobytu w Kalifornii?
Czy Landon będzie w stanie zaakceptować to, co zrobiła Rana i zrozumieć jej motywację?
Cóż, tego nie zdradzę, bo nie chcę psuć Ci zabawy. 😉 Muszę jednak przyznać, że jestem nieco zawiedziona, ponieważ po Penelope Ward spodziewałam się więcej. Akcja miejscami trochę się ciągnie, są spore przeskoki czasowe... Książkę czyta się dobrze, ale mogłoby być lepiej. 😜
Moja ocena: 4.0/5
Książka pozyskana dzięki uprzejmości wydawnictwa Editio.
Komentarze
Prześlij komentarz