Tytuł: „Piekielna miłość”
Tytuł oryginału: „Piekielna miłość”
Autor: K.N. Haner
Cena okładkowa: 39,90 PLN
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2018
Opis z okładki:
Zakończenie bestsellerowej serii Królowej dramatów!
Nicole
Czasami jedna chwila już na zawsze odmienia nasze życie. Kto powiedział jednak,
że powinniśmy poddawać się temu, co przyniósł nam los? Dlaczego nie możemy się
zbuntować, powiedzieć dość i zrobić wszystko po swojemu? Może dlatego, że nie
mamy na to sił?
Wydarzenia ostatnich tygodni sprawiły, że nie poznaję samej siebie. W lustrze
widzę zupełnie obcą kobietę. Jedynie czego pragnę, to zapomnieć o tym, co mnie
spotkało. Niestety każdy dzień przypomina mi, że tak naprawdę nic nie znaczę.
Nie mam nic. Nie mam serca. Duszy. Przyszłości. Teraz jestem przecież po prostu
zwykłą dziwką.
Marcus
Dojdę do samych bram piekieł, by ją odnaleźć, i wyrwę ją ze szponów tego, który
chce nas zniszczyć. Poświęcę wszystko, co mam. Oddam duszę, która znowu żyje
właśnie dzięki niej.
Zmieniłem się. Kiedyś wszystko, co robiłem, robiłem ze złości i poczucia
niesprawiedliwości. Żyłem nienawiścią, pragnąłem zemsty na tych, którzy tak
naprawdę nie powinni mnie obchodzić. Dobiłem do dna, a wtedy poznałem Nicole i
to ona sprawiła, że zacząłem piąć się w kierunku światła. Teraz robię wszystko
z miłości do tej jedynej. Nicole to moja miłość. Piekielna miłość.
Adnotacja: Seria Mafijna (tom II)
Moja opinia:
Kilka tygodni temu nazwałam „Zakazany układ” hitem sezonu, a
może nawet roku. Cóż… O ile pierwszy tom Serii Mafijnej rozkochał mnie w sobie,
o tyle tom drugi… Ugh, trudno – muszę to przyznać: Kasia Haner rozłożyła mnie
na łopatki! Ta dziewczyna „ogłuszyła” mnie sposobem, w jaki zakończyła „Zakazany
układ”, a „Piekielna miłość” to był po prostu nokaut! Cieszyłam się jak
dziecko, kiedy przyszedł do mnie przedpremierowy egzemplarz i jeszcze tego
samego dnia wzięłam się za czytanie (chociaż mój kolega we mnie nie wierzył, bo
tego samego dnia leciał finał Ligi Europy – tak, Haner wygrała z meczem!). I
tutaj tak samo, jak w przypadku pierwszego tomu nie mogłam się oderwać.
Ta część historii wydaje się nieco bardziej mroczna. Nicole
przeżywa katusze, a my razem z nią. Jej los wydaje się być okrutny. Zdaje się,
że nikt o niej nie pamięta. Jednak – mimo wszystko – jest ktoś, kto „troszczy
się” o nią z daleka. Choć „troszczy się” to chyba nie jest odpowiednie
sformułowanie. Ktoś po prostu czuwa nad jej bezpieczeństwem. I nie – nie jest
to Marcos, ale ktoś bardzo mu bliski…
Ponownie nie sposób się tu nudzić, bo autorka zapewnia nam
istny emocjonalny rollercoaster! Kiedy już się wydaje, że wszystko będzie w
porządku – nagle BUM! Dzieje się coś takiego, na co byś w ogóle nie wpadła.
Jest tu chyba jeszcze więcej zwrotów akcji niż w „Zakazanym układzie”. Bo
Marcus nie podda się bez walki o ukochaną. Bo Alex nie odpuści. Bo pojawi się
jeszcze ktoś, komu będzie zależało na Nicole. Bo kto wie, do czego tak naprawdę
potrafi się posunąć Siergiej?
Czy miłość wygra tę walkę?
A może wygra ją piekło?
Koniecznie przeczytaj, by się dowiedzieć!
PS Jedna ze scen wywołała u mnie niemałe wzruszenie i łzy - ciekawe, czy zgadniesz która? 😜
PS Jedna ze scen wywołała u mnie niemałe wzruszenie i łzy - ciekawe, czy zgadniesz która? 😜
Moja ocena: 5.0/5 (chociaż 6 to i tak by było za mało!)
Komentarze
Prześlij komentarz