Tytuł: "Egomaniac"
Tytuł oryginału: "Egomaniac"
Autor: Vi Keeland
Cena okładkowa: 39,90 PLN
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Opis z okładki:
Zadziorne love story bestsellerowej autorki „Gracza” i serii MMA Fighter. Nietypowa relacja między terapeutką małżeńską i cynicznym prawnikiem rozwodowym.
Emerie Rose poznaje Drew Jaggera w nietypowych okolicznościach. Bierze go za przestępcę, który włamał się do jej biura. Okazuje się jednak, że przystojniak jest właścicielem lokalu, a Emerie została oszukana przez człowieka, który wynajął go jej bezprawnie.
Po kilku godzinach spędzonych na posterunku Drew lituje się nad dziewczyną i składa ofertę nie do odrzucenia. W zamian za pomoc w biurze pozwala jej zostać w lokalu, dopóki nie znajdzie własnego. Terapeutka małżeńska i cyniczny prawnik rozwodowy zostają skazani na pracę obok siebie.
Pełna temperamentu Emerie powinna być wdzięczna i nie komentować pracy Andrew. Nie może się jednak powstrzymać. Para wdaje się w potyczki słowne i dokucza sobie na każdym kroku. Z każdym dniem przyciąganie między nimi jest coraz większe.
Moja opinia:
Vi Keeland podbiła moje serce już pierwszymi rozdziałami "Gracza" i od tej pory wiernie czytam każdą jej książkę, która ukazuje się na naszym rynku wydawniczym. Wszystkie jej powieści mają wspólną cechę - są pikantne i ociekające humorem. No i oczywiście nie brakuje w nich seksownych, umięśnionych przystojniaków. 😉
W "Egomaniacu" już sam początek jest dość niespotykany i zabawny. Po przeczytaniu dwóch rozdziałów masz ochotę na więcej i więcej. Na początku Emerie wydaje się być naiwną idiotką, w dodatku bardzo grzeczną. Jak mylne jest to przeświadczenie dowiadujemy się już w ciągu kilku kolejnych rozdziałów. Dziewczyna ma pazur i chętnie go pokazuje - w szczególności przy boskim prawniku. Nie trudno się domyślić, że połączy ich namiętność - w końcu jest to romans! Jednak Drew wcale nie ma tak gładkiego i milutkiego życia, jak mogłoby się - zarówno nam, jak i pani terapeutce - wydawać. Jego była żona to...no cóż...kawał zdziry. A Jagger zrobi wszystko, by uszczęśliwić pewnego małego chłopca. Tylko czy będzie w tym miejsce dla rudowłosej piękności, która nie wierzy w związki na odległość, a której "crush" mieszka naprzeciwko jej drzwi?
Zachęcam do przeczytania, bo "Egomaniac" to kolejny argument przemawiający za talentem Keeland, która potrafi rozłożyć na łopatki nie tylko humorem, ale też drugim dnem opisywanej historii. Czytajcie, a ja już czekam na "Bossmana", który już pod koniec maja pojawi się na półkach! 😈
Moja ocena: 5.0/5
Komentarze
Prześlij komentarz